Uzyskany wynik (119 g) będzie wskazywał, ile cukru potrzeba na 1 litr wina. 119 g można pomnożyć przez dowolną ilość litrów, aby uzyskać wynik adekwatny do tego, ile wina chcesz przygotować. Wiesz już, ile cukru do wina należy dodać. Możesz zastanawiać się też nad tym, ile wody do wina potrzeba, aby trunek dobrze smakował Do produkcji nawozu używa się zwykłych drożdży piekarskich – zarówno suchych, jak i świeżych. Proszek aktywny ma postać małych jasnych lub ciemnobeżowych granulek (mogą wyglądać jak patyczki lub kulki). Opakowanie może być różne – 15, 25 lub 100 g. Sprasowane drożdże wyglądają jak małe cegiełki. Wielu osobom drożdże kojarzą się przede wszystkim z wypiekaniem pieczywa lub ciasta. Mniej popularną formą spożycia drożdży jest ich picie, choć według zwolenników tego sposobu korzystania z drożdży, mogą one pozytywnie wpływać na wygląd skóry, włosów i paznokci. Z czego są drożdże? Czy drożdże są zdrowe? Jak przygotować drożdże do picia? Jednak zamiast używać drożdży piekarskich do wyrastania, jest on zakwaszany przez “dzikie drożdże” i bakterie kwasu mlekowego naturalnie obecne w mące. Dzikie drożdże są bardziej odporne na kwaśne warunki niż drożdże piekarskie, co pozwala im współpracować z bakteriami kwasu mlekowego, aby pomóc w wyrobieniu ciasta. Do wina z ciemnych owoców nie potrzeba dodawać więc drożdży. Trzeba oddzielić jedynie pojedyncze owoce od kiści. Podajemy prosty przepis na domowe wino z ciemnych winogron. Do przygotowania potrzebne są tylko 3 składniki: owoce, cukier i woda. Starsze pokolenia do produkcji wina ich nie używały – bazą do fermentacji były drożdże dzikie, które przedostały się do baniaka ze skórek owoców. I chociaż dzisiaj również można bazować na pracy drożdży dzikich, ich fermentacja jest bardzo szybka i może przedwcześnie zahamować, jeszcze przed zakładaną zawartością w Ale drożdży ponownie nie dodaję. To faktycznie mijałoby się z celem. Chyba, że wino na samym początku miało za mało cukru, drożdże wszystko przerobiły i zdechły z głodu. Wtedy teoretycznie dosłodzenie wina i dodanie drożdży powinno ponownie zastartowac fermentację, ale z kolei będzie nas czekać ponowny obciąg znad osadu. Celem niniejszego doświadczenia było sprawdzenie wpływu rodzaju drożdży winiarskich oraz pożywek na proces fermentacji i właściwości otrzymanych win. Opisane poniżej doświadczenie zostało przeprowadzone na takich kombinacjach drożdży i pożywek: 1. Tokay + Uniwersalne + (NH 2. Enovini + (NH 3. Fermivin PDM + (NH. Zróżnicowanie Oprysk z drożdży najskuteczniejszy na zarazę. Przygotowanie ekologicznego oprysku z drożdży na ogórki i pomidory jest bardzo proste, tanie i szybkie. Potrzebujesz jedynie rozpuścić kostkę drożdży w dziesięciu litrach ciepłej (ale nie gorącej) wody. Dokładnie wymieszaj miksturę i przelej ją do opryskiwacza. Proces fermentacji wina bez dodatku drożdży może trwać różnie, w zależności od wielu czynników, takich jak rodzaj owoców, temperatura czy wilgotność. Zazwyczaj jednak, fermentacja spontaniczna trwa dłużej niż fermentacja z użyciem drożdży, co może być jednym z powodów, dla których niektórzy producenci wina wolą stosować jWFQJ. Ile drożdży na 10l winaKiedy dodać drożdże do winaJak zrobić wino proporcjeJak przygotować drożdże do winaIle powinno pracować wino w balonie Dozowanie: ok. 2 g/10 litrów. Drożdże aktywne zaleca się stosować szczególnie w sytuacjach, gdzie proces fermentacji jest utrudniony – również w celu jego powtórnego uruchomienia. W takich sytuacjach szczególnie zaleca się stosowanie odpowiedniego bioregulatora (Pożywka Max).Dozowanie: ok. 2 g/10 litrów. Drożdże aktywne zaleca się stosować szczególnie w sytuacjach, gdzie proces fermentacji jest utrudniony – również w celu jego powtórnego zawartość butelki wystygnie do temperatury pokojowej, dodaj do zawartości drożdże winiarskie, a następnie odstaw wszystko w ciepłe litrowej butelki wlewamy około 150 ml soku owocowego, 300 ml wody i dodajemy 1-2 łyżeczki cukru. Butelkę zakrywamy czopem z waty. Całość pasteryzujemy przez 20 min. Po wystudzeniu do temperatury pokojowej uchylamy korek z waty i dodajemy drożdże winiarskie (płynne – w zestawie).Do litrowej butelki wlewamy około 150 ml soku owocowego, 300 ml wody i dodajemy 1-2 łyżeczki cukru. Butelkę zakrywamy czopem z waty. Całość pasteryzujemy przez 20 należy jedynie zalać winem do pełna i szczelnie zamknąć korkiem. Czas dojrzewania wina zależy od jego rodzaju. Wina lekkie nadają się do spożycia już po 1-2 miesiącach, stołowe powinny dojrzewać pół roku, wina deserowe najlepsze są dopiero po 2-3 latach. Wysokiej jakości składniki to podstawa w przygotowywaniu dobrego domowego alkoholu. Drożdże do wina powinny charakteryzować się przede wszystkim dodatkiem składników odżywczych oraz witamin. Oczywiście pożywkę i witaminy można dokupić osobno. Dodatkową zaletą jest enzym, który znacznie poprawia pracę drożdży, a także rozbija pektyny zawarte w owocach, dzięki czemu ich żelujące właściwości nie zmienią płynnej konsystencji przygotowywanego trunku. Produkty te są najważniejszym elementem w procesie fermentacji, odpowiednio dobrane pomogą zmniejszyć ilość wydzielanej piany. Drożdże do wina są odpowiedzialne za proces fermentacji. W naszym sklepie znajdziesz produkty przeznaczone do wyrobu najrozmaitszych rodzajów win – białych, czerwonych, musujących, wytrawnych, półsłodkich, i wielu innych. Nasze produkty desygnowane są również do miodów pitnych, czy cydrów. Szybko rozpoczynają swoją pracę oraz są łatwe w zastosowaniu, wystarczy dodać je do nastawu. Zbierane z najlepszych szczepów, zagwarantują, że gotowe wino będzie smakowało wybornie. Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn Mój dziadek robi wino od bardzo dawna. Pamiętam jak kiedyś posmakowałem tego wina i mnie w środku rozgrzało. W wieku 16 lat zrobiłem wino z czerwonych porzeczek z drożdżami piekarskimi. Wino pracuje w balonie już trzeci rok. Co sądzicie o tych drożdżach? Czy ktoś kiedyś tak robił? Co o tym sądzicie? Liczba postów: 449 Liczba wątków: 8 Dołączył: 10 2008 Lokalizacja: Kielce / Masłów - drożdże piekarskie są do chleba NIE do wina - robił raz i więcej nie spróbował - wina się nie robi na drożdżach piekarskich, Poza tym fragment "wino pracuje w balonie już trzeci rok" mie zabił Trzy lata bulka? I ciągle poziom cukru spada? Liczba postów: 388 Liczba wątków: 8 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim Nastrój: Mówię że coś tu nie gra od samego początku Chyba że to kilka drożdży ( gang) który zabił kolegów bo nie lubi się dzielić i sami przez trzy lata konsumują cukier Ustawili się na całe życie Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn Nie mam cukromierza, ale wino już 3 rok bulka. Jest już bardzo mocne. Napisałem ten temat bo nigdzie na forum nie mogłem nic o takim sposobie wina znaleźć. Wino było nastawione w lipcu 2008 roku. Więc juz 3 rok pracuje. Możecie się śmiać z tego co zrobiłem, ale jestem początkującym i opisuje moje obserwacje. Liczba postów: Liczba wątków: 12 Dołączył: 08 2008 Lokalizacja: Poznań/Plewiska/Gawrony Nastrój: będzie pan zadowoloooony:-))) Wino jeszcze pracuje? 3 lata? czy tylko stoi i dojrzewa? Drożdże jak drożdże, sam piszesz że piekarskie zatem do pieczywa, chleba, placka, bułek itp. Kiedyś bardzo dawno temu trudno było o drożdże szlachetne i robiło się na drożdżach piekarniczych. Teraz dostęp do drożdży szlachetnych jest powszechny, do pożywek również o innych akcesoriach nie wspominam. Za tym idzie polepszenie jakości Wina, wydobywanie odpowiednich aromatów i przy zachowaniu odpowiedniej technologii oraz higieny możemy otrzymać bardzo dobrej jakości wino. Z pewnością lepszej jakości niż to robione na drożdżach piekarniczych na żywioł. pozdrawiam i witaj na forum uzupełnij profil o miejscowość Liczba postów: 388 Liczba wątków: 8 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim Nastrój: michael - czy wino pracuje czy nie określa się za pomocą spadającego cukru. Bulkać czasem może mimo iż wino nie pracuje. Są tego różne powody opisane gdzieś na forum. Ale nie żeby ponad 2 lata. A jak często bulka? Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn Pracować pracuje na pewno ponieważ jak nalałem do butelki i zostawilem na pare dni po odkręceniu mozna było usłyszeć ,,psss" Nie wiem jak czesto bulka ponieważ wino stoi u dziadka,a nie chodzę do niego codziennie i nie mierzyłem. Jak się pytałem dziadka kiedy będzie mozna zlac wino to powiedział mi że nie wie bo cały czas pracuje i aż sam się dziwi ze tak dlugo. Liczba postów: Liczba wątków: 12 Dołączył: 08 2008 Lokalizacja: Poznań/Plewiska/Gawrony Nastrój: będzie pan zadowoloooony:-))) A ile razy zlewałeś Wino z nad osadu? Czy w ogóle jest na dnie osad jeszcze? W jakiej temperaturze stoi balon z winem? Czy czuć jeszcze drożdże? Liczba postów: 16 Liczba wątków: 0 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Skierniewice Nastrój: zawsze :D Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn Wino zlewałem 3 razy. Osadu nie widziałem bo balon stoi w koszu i nie patrzałem. Balon stoi w piwnicy czyli niecałe 20 C. Ja osobiście drożdży nie czuje. Liczba postów: 449 Liczba wątków: 8 Dołączył: 10 2008 Lokalizacja: Kielce / Masłów A czy to wino jest słodkie w smaku? Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn Wino jest lekko słodkie ale bardziej takie kwaskowe i czuć, że jest mocne. Nic więcej o smaku nie mogę powiedzieć. Liczba postów: 63 Liczba wątków: 3 Dołączył: 06 2010 Lokalizacja: Tychy ja bym rzucił paczkę aktywnych PDM, i poczekał albo od razu piro, a potem do butelek i zacząć robić coś według reguł. Liczba postów: 449 Liczba wątków: 8 Dołączył: 10 2008 Lokalizacja: Kielce / Masłów Widzisz, robisz wino już trzeci rok i jeszcze, według tego co piszesz jest w trakcie cichej fermentacji. Gdybyś użył drożdży winiarskich wino mniej więcej po roku byłoby już w butelkach. Albo już by go nie było, bo byś wypił prosto z balona, a do butelkowania zachowałoby się parę litrów ( mi się tak zdarza ) . A tak to sobie poczekasz jeszcze parę latek A tak na poważnie jak jest mocne to zatrzymaj fermentacje pirosiarczanem i jak się sklaruje do butelek. Ale moim zdaniem szkoda butelek, trzeba wypić czym prędzej i zwolnić balon na następne. Liczba postów: 388 Liczba wątków: 8 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim Nastrój: (31-01-2010, 13:02)widget napisał(a): Baartoo jeżeli zgłębisz swoją wiedzę przez czytanie literatury i zapoznasz się z doświadczeniami wielu winiarzy z forum. To dowiesz się, że zarówno na drożdżach dzikich jak i na piekarskich można przeprowadzić fermentację alkoholową. Jednak wina otrzymane bez dodatku jakichkolwiek drożdży są nieprzewidywalne. Fermentacja może przebiegać prawidłowo do 16% lub zatrzymać się bez powodu na 6-8% zawartości alkoholu. Drożdże piekarskie natomiast pozostawiają silne aromaty drożdżowe, których pozbycie się wymaga czasu i dlatego po 30 latach winko jest takie dobre. Jeżeli zastosowałeś drożdże piekarskie razem ze szlachetnymi to musisz wiedzieć, że są dwie możliwości. Drożdże szlachetne przejmą inicjatywę przy wyższym stężeniu alkoholu lub drożdże piekarskie wyeliminują szlachetne i efekt będzie taki jakbyś nie dodawał szlachetnych. Jeżeli chcesz otrzymywać wina powtarzalne w smaku, oraz mieć kontrolę nad mocą oraz słodkością wina to z czasem przekonasz się, że warto stosować tylko sprawdzone szczepy drożdży winiarskich. Każdy szczep drożdży charakteryzuje się innymi cechami, niektóre posiadają czynnik uśmiercający inne szczepy drożdży, poszczególne szczepy różnią się tolerancją na alkohol, odpornością na SO2, niektóre wprowadzają charakterystyczne dla nich aromaty wzbogacając bukiet. Jeżeli natomiast chcesz robić wino na oko, pozwolić drożdżom na wolną amerykankę w balonie i później się martwić, że zamiast mocnego wina masz ulepek, czyli słabe słodkie wino, to Twój wybór. Mam nadzieję że przekona Cię to nad wyższością drożdży winnych Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn Szkoda mi wypić wszystkiego ponieważ to moje 1 wino i najlepsze. Poczekam jeszcze trochę i zobaczymy co wyjdzie. Może przestanie pracować. Jutro pójdę do dziadka i zobaczę co i jak to wam opisze. Następne wino które będę robił sam na pewno zastosuje drożdze winiarskie Liczba postów: 388 Liczba wątków: 8 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim Nastrój: I bardzo dobrze! Tylko nie mów dziadkowi bo jak znam upartość starszych osób na przyswojenie wiedzy od kogoś młodszego to i tak będzie stał murem za piekarskimi Ostatnio 2 godz starałem się wytłumaczyć mojej 63 letniej babci po co siarkuje wino - widząc kiedyś u mnie siarkę dostałem taki opierdziel że szok Zostałem porównany do tych co piją i produkują wina za 5 zł bo potocznie się na nie mówi "siary". Mimo usilnych prób i twardych argumentów babcia nie chciała słyszeć o żadnym pirosiarczynie i w jej oczach robię siarowe wina dla alkoholików!!! Nawet nie posmakowała bo - "Ja tego pić nie będę" Zdrowie mojej babci Liczba postów: 449 Liczba wątków: 8 Dołączył: 10 2008 Lokalizacja: Kielce / Masłów (27-08-2010, 17:33)michael1111 napisał(a): Szkoda mi wypić wszystkiego ponieważ to moje 1 wino i najlepsze.... Skoro jest pierwsze to skąd wiesz, że najlepsze ? Liczba postów: 388 Liczba wątków: 8 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Mała mieścina w woj. Pomorskim Nastrój: Jego 1 wino w sensie że zaczynał od tego wina, potem zrobił jeszcze 6 ale żadne nie smakuje mu jak to Pisał w innym temacie Liczba postów: 5 Liczba wątków: 0 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Chełm Nastrój: pomalutku... Witam, dziwi mnie, że po trzech latach fermentacji przeżył jakiś drożdż piekarski. Te drożdże są mało odporne na zawartość alkoholu a po kilku zlewaniach znad osadu to w takim winie nic nie może przeżyć ( no chyba że jakiś patogen). Wnioskowanie z przedstawionych tu opisów jest trudne tymbardziej że sytuacja nietypowa. Piwkot chyba ma racje, trzeba przerwać fermentację czy co tam to jest. Ja w ramach eksperymentu połowe bym zabutelkował a część w mniejszym balonie jeszce z pół roku polezakował i do butelek. Pozdrawiam. Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn Witam. Dziś w końcu wybrałem się do dziadka aby sprawdzić zawartość cukru w moim pierwszym winie. Więc zszedłem z dziadkiem do piwnicy, żeby zlać wino i wylać osad. Najpierw podniosłem rurkę(dziadek opracował sposób jak polepszyć rurkę fermentacyjną. Więc obcinamy rurkę w połowie tam gdzie jest prosta, osadzamy na niej cienki waż aby nie przedostawało się powietrze i wkładamy ją do butelki z wodą. Jest to lepszy sposób od rurki fermentacyjnej gdyż można wino zostawić na parę tygodni a, wężyk nadal będzie w wodzie, a z rurki dawno woda by już odparowała) i okazało się, że wino pracuje o czym świadczą bąbelki powietrza wydostające się z wężyka. Wino z baniaka 35l przelałem do wiadra dokonałem pomiaru i wyszło mi 4Blg!!! Tak więc wino w ciągu pół roku przetrawiło 7Blg. Wino z wiaderka przelałem do balonu 10L i prawie zostało zalane całe. Teraz niech dalej pracuje i za parę miesięcy mam nadzieje, że będę mógł zlać do butelek. Wino zostało nastawione w lipcu 2008r. Liczba postów: 449 Liczba wątków: 8 Dołączył: 10 2008 Lokalizacja: Kielce / Masłów Podziwiam Cię, jak Ci nie szkoda czasu. 7 blg to prawidłowe drożdże w ciągu paru dni potrafią zjechać. No, ale cierpliwość jest cechą winiarza.... Tylko czy warto? Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn A co mam innego zrobić? Mam dopiero 18 lat, czasu nie za wiele, rodzicom nie za bardzo podoba się pomysł żebym robił wino, a czekają na mnie jeszcze 2 puste słoje. Liczba postów: 23 Liczba wątków: 1 Dołączył: 08 2010 Lokalizacja: Kwidzyn Jedyną moją pracą jest szkoła więc nie za bardzo. W tym roku przewiduje zrobić jeszcze 2 winka na drożdżach winiarskich. Man nadzieję, że są takie świetne jak pisaliście. Liczba postów: 56 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2005 Lokalizacja: Katowice Nastrój: Walny Bulka jeszcze to winko???